Łódzki oficer rowerowy przyznaje, że decyzję o odejściu z magistratu podjął po rozmowie z wiceprezydentem Radosławem Stępniem odpowiedzialnym za politykę rowerową miasta.
- Zostałem wezwany na spotkanie w poniedziałek, kiedy prezydent pojawił się w siedzibie Zarządu Dróg i Transportu - mówi Witold Kopeć. - Nie chcę zdradzać szczegółów tej rozmowy, ale mogę tylko powiedzieć, że poróżniły nas wizje rozwoju infrastruktury rowerowej w Łodzi. Już wcześniej były z tym problemy, ale do tej pory zawsze udawało się jakoś wypracować kompromis. Tym razem okazało się to jednak niemożliwe, a ja nie chcę podpisywać pod czymś, z czym się nie zgadzam. I nie o ilość dróg rowerowych w mieście tu chodzi, ale o ich jakość.
Formalnie oficer rowerowy ma złożyć wypowiedzenie umowy o pracę jeszcze w tym tygodniu. Swoje obowiązki będzie pełnił do połowy lub do końca marca.
Witold Kopeć jest z wykształcenia geografem. Współtworzył łódzką masę krytyczną, jak również założył blog Lodz Cycle Chic. Prowadził również sklep z rowerami holenderskimi, gdzie organizował spotkania i warsztaty dla cyklistów.
W UMŁ odpowiadał za realizację tzw. Karty Brukselskiej, którą prezydent Hanna Zdanowska podpisała 7 stycznia 2011 r. Według niej Łódź do 2020 roku ma m.in. zwiększyć udział komunikacji rowerowej do 15 procent, opracować system parkingów rowerowych i przeciwdziałania kradzieżom rowerów oraz zmniejszyć ryzyko wypadków rowerowych o 50 procent.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas