Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Makabra przy ul. Odyńca. Zwłoki kobiety... jadł pies

(tj)
Wyniki sekcji zwłok kobiety, którą policjanci znaleźli w mieszkaniu przy ul. Odyńca, nie dają odpowiedzi na pytanie, co było przyczyną jej śmierci. Dlatego zlecono dodatkowe badania - również DNA, dzięki czemu śledczy będą mieć stuprocentową pewność, że denatką jest 54-letnia Elżbieta M.

Gdy w sobotę policjanci odsłonili koc, pod którym leżały rozkładające się zwłoki, zobaczyli czaszkę, na której nie było ani skóry, ani mięśni. Podobnie wyglądała szyja. Prawdopodobne zwłoki... jadł pies, którego mąż denatki od tygodni nie wyprowadzał z domu.

- Nie ma przesłanek, by przypuszczać, że do śmierci kobiety przyczynił się ktoś trzeci, niemniej na tym etapie postępowania nie możemy tego wykluczyć
- mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Dlatego dodatkowe badania są niezbędne. Będziemy również wyjaśniać, dlaczego mąż nie zgłosił śmierci żony, dlaczego nie doszło do pochówku i czy nie pobierał świadczeń w czasie, gdy kobieta już nie żyła. Na razie nie ma podstaw, by mężczyzna został zatrzymany, co oczywiście nie oznacza, że w przyszłości nie usłyszy zarzutów.

57-letni Marek M. przebywa w szpitalu im. Kopernika, do którego trafił w sobotę z ropiejącą raną ręki.
- Pacjent jest na oddziale chirurgii endokrynologicznej - mówi Adrianna Sikora, rzecznik prasowy szpitala. - Lekarze już opatrzyli chorą rękę. Mężczyzna był, delikatnie mówiąc, bardzo zapuszczony.
Pies, który trafił do schroniska, zdaniem pracujących tam lekarzy jest w dobrym stanie.
- To młoda duża suka mieszkaniec, waży 35 kg i nie jest zaniedbana - usłyszeliśmy w schronisku.
Przypomnijmy, że do makabrycznego odkrycia doszło w sobotnie popołudnie. Córka Marka i Elżbiety M. od dłuższego czasu nie mogła skontaktować się z matką. Ojciec alkoholik nie wpuszczał jej do mieszkania. W końcu zaalarmowała policjantów. Ci weszli do środka. Na pytanie o żonę Marek M. powiedział, że zmarła i ją skremował. Jednak w pokoju policjanci odkryli zwłoki. Były przykryte kocem. Według biegłych, kobieta zmarła na początku sierpnia.

o O makabrycznym odkryciu przy ul. Odyńca czytaj także tutaj:
Makabra w kamienicy przy ul. Odyńca. Przez dwa miesiące ukrywał zwłoki żony!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany