Bossowie ŁKS postąpili inaczej, licząc na to, że sprowadzony piłkarz, Duńczyk Mikkel Rygaard będzie ligową gwiazdą i wprowadzi zespół do ekstraklasy. Jak można było zaufać futboliście, który po podpisaniu umowy z ŁKS stwierdził bez ogródek, że przyszedł do Łodzi dla... pieniędzy, bo żaden ewentualny nowy pracodawca nie dawał takiej kasy. I szybko okazało się, że pieniądze są dla niego najważniejsze. Gdyby tak biegał i walczył na boisku, jak upominał się o zaległe pobory, z pewnością byłby liderem łodzian. Tak był tylko ligowym przeciętniakiem i największą transferową wpadką ŁKS w ostatnich latach.
Szymon Grabowski: Miejsce Lechii jest w ekstraklasie, Arki również
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?