MKTG SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS. Taka jest prawda. Gdy liderzy znikają z radaru, drużyna tonie!

Paweł Strzelecki
Co się dzieje, gdy liderzy ŁKS znikają z radaru, przestają na boisku odgrywać pierwszoplanowe role, usuwają się w cień?

Odpowiedź przynosi ostatni nieudany ligowy pojedynek z Górnikiem Polkowice. Następuje kompromitacja, bo łodzianie nie potrafi pokonać na własnym boisku jednego z outsiderów, tracąc bramkę i dając rywalom przejąć inicjatywę na boisku.

Gdy Pirulo zaczyna przytrzymywać piłkę pod nogą i sfrustrowany rozglądać się dookoła, nie widząc żadnego dobrze ustawionego partnera, gdy Antonio Dominguez zaczyna kręcić bezproduktywne kółeczka wokół własnej osi, gdy Mikkel Rygaard, po udanym początku i strzelonej bramce, zaczyna dreptać po boisku i notować stratę za stratą, wtedy wiadomo, że całkowicie posypie się gra drugiej linii i nic pozytywnego w postawie ŁKS na boisku już raczej nie będzie.

To dobrze opłacani zagraniczni piłkarze powinni w trudnych momentach pchać grę ŁKS do przodu, podnosić jej jakość, niestety tego nie robią, ginąc w tłumie ligowych przeciętniaków.

Może brak regularnych wypłat w klubie frustruje ich do tego stopnia, że chcieliby jak najszybciej ewakuować się z al. Unii z Łodzi? Frustrować może, ale nie tłumaczy braków w przygotowaniu fizycznym i zaangażowania.

Fizycznie najlepiej trudny rozgrywania serialu ligowych i pucharowych spotkań znoszą gracze, którzy więcej mieli kontaktów z drugą niż z pierwszą drużyną ŁKS: walczący za dwóch, coraz pewniejszy Oskar Koprowski i nie uznający straconych piłek Maciej Radaszkiewicz.

Wielka szkoda, że po zejściu z boisku w meczu z Górnikiem Maksymiliana Rozwandowicza, sztab trenerski nie zdecydował się przekazać kapitańskiej opaski Koprowskiemu, tylko Dominguezowi. Może podwójnie zmotywowany Oskar pociągnąłby ŁKS do lepszej, skuteczniejszej gry, zakończonej ligowym sukcesem?!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany