Knajpa dla fanów Wiedźmina i klimatu fantasy. W Łodzi powstaje naleśnikarnia Witchers ZDJĘCIA, FILM

Pierwsza w Łodzi restauracja dla miłośników Wiedźmina i świata stworzonego przez łódzkiego pisarza Andrzeja Sapkowskiego otwiera się przy ul.6 Sierpnia 1/3. Witchers pierwszych klientów miał przyjąć w poniedziałek (6 maja), ale z powodu awarii w kamienicy został przesunięty na sobotę (11 maja).

Witchers zajął parterowy lokal po dawnej Piwotece z wejściem od woonerfu. Teraz pojawiły się tam zielone ściany, aksamitne kotary, a także stylowe lampy i pojemniki z tajemniczymi miksturami. Gości wita namalowany na wprost wejścia mural inspirowany postacią Wiedźmina.

Współwłaściciel Witchers Maciej Goliszewski, znany wcześniej m.in z Shamo, nie ukrywa, że inspiracją był inny łódzki lokal utrzymany w klimacie książkowym czyli Espresso Patronum odwołujący się do świata Harrego Pottera.

- Coraz częściej pojawiają się restauracje ukierunkowane na konkretny styl - wyjaśnia.

Menu Witchers nawiązuje do świata fantasy, a specjalnością lokalu mają być naleśniki. Dostaniemy więc m.in. wiedźmiński burger (32 zł), naleśniki dragona z różnymi nadzieniami (35 zł), naleśniki z zakonu zakłamania na słodko (24- 34 zł), zupę cebulowa zapiekaną z jałowcem (19 zł).

Dlatego oprócz elementów wystroju kojarzących się ze światem magii są też nowoczesne stoły i ławy. A zielone „naleśniki elfów” będą zrobione zgodnie z modnymi ostatnio dietami: keto (37 zł) czy bezglutenową (31 zł).

Atrakcją mają być "magiczne" drinki, które pod wpływem dokładania kolejnych składników zmieniają kolory lub dymią. Część z nich klienci będą mogli wymieszać samodzielnie pod okiem kelnera. Na wersję z alkoholami trzeba będzie jednak poczekać jeszcze kilka tygodni.

Klienci będą też mogli przyjść i zanurzyć się na dłużej w świecie fantasy.

- Będą książki, gry, będziemy stale dokładać nowości, żeby to miejsce tętniło życiem - mówi Maciej Goliszewski.

Organizatorzy podkreślają jednak, że lokal jest współczesny i nie będzie przypominać średniowiecznej karczmy.

Krzysztof Krystek, drugi współwłaściciel lokalu podkreśla, że Wichers nie jest skierowany jedynie do wąskiego grona miłośników fantastyki, ale do klientów w różnym wieku i o różnych zainteresowaniach.

- Zapraszamy wszystkich od rana na sernik i kawę, w południe na obiadowe naleśniki, a wieczorem na drinka – zachęca.