Tak przynajmniej deklarują niemal wszyscy zawodnicy zespołu prowadzonego przez trenera Enkeleida Dobiego. Z samym sztabem szkoleniowym włącznie.
Oczywiście, nie mam żadnej pewności, że jest to prawda. Przynajmniej kilku widzewiaków sprawiało bowiem wrażenie ludzi, dla których fakt, że przegrywają z przeciętnym, grającym prostymi środkami zespołem, nie jest specjalnie istotną życiową dolegliwością. Nie zamierzam generalizować, ale naprawdę tak to wyglądało.
Siedem punktów drużyny Dobiego po siedmiu meczach to nie jest dorobek, po którym ręce same składają się do oklasków. Kibice czterokrotnych mistrzów Polski mieli prawo liczyć na więcej. I to bez „bujania w obłokach” i tez o zdominowaniu zmagań w tej klasie rozgrywkowej.
Boli, że zespół z al. Piłsudskiego traci gola właśnie w taki sposób, jak w Małopolsce. Po jednym z wielu rożnych dla gospodarzy, kiedy zupełnie zawodzi koordynacja, koncentracja, „krycie” rywali i generalnie prawidłowe ustawienie w defensywie.
Niestety, w drugą stronę to nie działa. Od pewnego czasu rogi i wolne w wykonaniu Widzewa powodują ból zębów lub szyderczy uśmiech (w zależności od tego, czy się sympatyzuje z tym zespołem).
A prawda jest taka, że to wszystko można, wręcz należy, wypracować w trakcie treningów. To żadna wiedza tajemna.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Torbicka kontra Derpienski na Festiwalu w Cannes. Cicha elegancja czy róż i cekiny?
- O tej relacji Rosiewicza i Villas nikt nie wiedział. Prawda wyszła na jaw teraz
- Roxie obwieszona Chanel wybierała obrączki z Kevinem. Mieli wyjątkowe towarzystwo
- Foremniak obnaża sfatygowane stopy. Mogła oszczędzić nam takich widoków? [FOTO]