18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Johnny Depp jak żywy! Mamy kolejnego sobowtóra! [FILM]

(aga)
Oryginał i sobowtór
Oryginał i sobowtór Archiwum Daniela Keslera
Ma 28 lat, 178 cm wzrostu i jest przystojnym brunetem... Mowa o Danielu Keslerze, sobowtórze słynnego amerykańskiego aktora Johnny'ego Deppa.
Johnny Depp jak żywy! Mamy kolejnego sobowtóra! - posłuchaj jak gra

Niestety, ku rozpaczy wielu pań, polski Depp nie jest już do wzięcia. Od ponad trzech lat ma żonę Justynę i to ona po przeczytaniu "Expressowego" artykułu o imitatorach znanych postaci postanowiła zaprezentować ukochanego na naszych łamach.
- Los jest przewrotny. Daniel marzył o tym, aby zostać aktorem, a jest muzykiem, natomiast Johnny Depp chciał być muzykiem, a został aktorem - śmieje się Justyna Kesler.

- Od wielu lat gram na gitarze, występowałem głównie z zespołami metalowymi, choć nie tylko. W 2007 roku razem z Michałem Wiśniewskim i grupą Ich Troje odbyłem dużą trasę koncertową po całej Polsce - mówi pan Daniel. - Na co dzień prowadzę szkołę nauki gry na gitarze i w ten sposób łączę pasję z biznesem.

Podobieństwo do hollywoodzkiego przystojniaka znajomi i rodzina pana Daniela zauważyli niespełna dwa lata temu.
- To stało się, gdy zapuściłem bródkę i wąsy oraz zacząłem nosić ciemne okulary - wspomina sobowtór. - Lubię Deppa jako aktora, mam nadzieję, że kiedyś poznam go osobiście.

Jesteś podobny do znanej osoby ze świata filmu, sceny, sportu czy polityki? Nie czekaj - zgłoś się do naszej redakcji, a my pokażemy Cię światu. Prześlij swoje zdjęcie i numer telefonu na adres [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany