Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak oszukać fotoradar? Sposoby kierowców i motocyklistów

Edward Mazurkow
Motocykliści lubiący szybką jazdę podginają tablice rejestracyjne.
Motocykliści lubiący szybką jazdę podginają tablice rejestracyjne. Janusz Kubik
Podgięte tablice rejestracyjne, oklejone folią odblaskową, pobrudzone piaskiem lub z naklejonym liściem - to tylko niektóre sposoby stosowane przez kierowców i motocyklistów, którzy chcą uniknąć identyfikacji w razie sfotografowania ich pojazdów przez fotoradar.

Szaleńcy na motorach
- Latem bardzo dał się nam we znaki 24-letni łodzianin, który przejeżdżał z dużą prędkością na ścigaczu na tylnym kole przed fotoradarem na ul. Pabianickiej - opowiada Paweł Onisk, naczelnik łódzkiego wydziału ds. automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym w delegaturze centralnej Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. - Był w kasku i stawiał maszynę prawie pionowo. Dopiero za czwartym razem popełnił błąd. Fotoradar zrobił mu wtedy fotkę, dzięki której udało się odczytać numery rejestracyjne jego motocykla.
Mężczyzna, choć został przyłapany na gorącym uczynku, nie przyznał się do poprzednich wykroczeń. Za ostatnie został ukarany mandatem w wysokości 500 zł. Otrzymał też 10 punktów karnych.
Waldemar Kwietniak, zastępca naczelnika wydziału ruchu drogowego Straży Miejskiej w Łodzi, która dysponuje mobilnym fotoradarem, twierdzi, że pomysły motocyklistów nie kończą się na jeździe na tylnym kole.
- Częstym sposobem jest też zaginanie dolnej części tablicy rejestracyjnej - mówi przedstawiciel straży miejskiej. - Są również i tacy, którzy tablicę rejestracyjną przymocowują do motocykla na zawiasie. Wówczas, podczas szybkiej jazdy, pęd powietrza podnosi ją. Na zdjęciu widoczna jest wtedy tylko kreska.

Na gumkach
W tym roku łupem złodziei padło już w Łodzi prawie 700 tablic rejestracyjnych. Mł. asp. Marzanna Boratyńska z łódzkiej drogówki zaznacza, że część z nich jest wykorzystywana do pirackiej jazdy samochodem.
- Kierowcy montują tablice na swoich pojazdach na gumkach - opowiada pani aspirant. - Niektórzy jeżdżą także bez tablic rejestracyjnych.
Kilka dni temu na ul. Inflanckiej (przy ul. Gibalskiego) fotoradar straży miejskiej pstryknął zdjęcie osobowemu mercedesowi, który przekroczył dozwoloną prędkość o 40 km na godzinę. Na zdjęciu widać jednak tylko pierwsze litery "EL" i ostatnią "X". Cyfry są niewidoczne. Prawdopodobnie zostały zaklejone folią odblaskową.
Kierowcy samochodów spryskują także tablice rejestracyjne lakierem do włosów i posypują je piaskiem. Numery rejestracyjne przerabiają też przy użyciu farby albo czarnej pasty do butów. Np. z trójki robią ósemkę, a z jedynki czwórkę. Przylepiają też do tablic rejestracyjnych dodatkowe elementy, np. liście, torebki foliowe, a zimą - śnieg.
Robert Filipczak, który w straży miejskiej zajmuje się obróbką zdjęć wykonanych przez fotoradar, mówi, że niedawno opracowywał fotki zrobione przez kamery na ul. Piotrkowskiej.
- Choć numery rejestracyjne volkswagena golfa były przerobione, udało się nam ustalić prawdziwe - opowiada. - Kierowca zapłacił 500-złotowy mandat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany