Ludzie stali w gigantycznych kolejkach do kas nawet po 2 godziny. Niemal drugie tyle musieli spędzić w następnej kolejce, by odebrać promocyjne bony (za każde wydane 10 zł na zabawki, klient otrzymywał 5 zł w bonie, czyli za lalkę kupioną za 100 zł, dostawało się 50 zł bon).
- Takich tłumów nie widziałam nawet tuż przed świętami - mówi nasza czytelniczka, która nadesłała zdjęcia z zakupów. - Jak zwykle wiele kas było nieczynnych, w tym również kasa dla kobiet ciężarnych i osób niepełnosprawnych (podobno była zepsuta).
Tłum kłębił się już 2 godziny przed rozpoczęciem promocji. Ludzie, jak w amoku biegali pomiędzy regałami, przerzucali pluszaki, gry, lalki, samochody. Spoceni i zziajani przepychali się między sobą. Dochodziło do utarczek słownych. Podobnie było w kolejkach do kas. Co bardziej zaradni przychodzili w grupach zorganizowanych. Jedni od razu stawali w kolejce do kasy, drudzy biegali po zabawki, a jeszcze inni stawali w kolejce po bony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?