Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy w karetkach łódzkiego pogotowia pojawią się kamery? Ministerstwo Zdrowia rozważa taki pomysł. Ma być odpowiedzią na agresję pacjentów.

LB
archiwum polskapress
- Tylko w lutym nasi ratownicy cztery razy padli ofiarą napaści ze strony tych, którym pojechali udzielić pomocy - mówi Adam Stępka, rzecznik prasowy łódzkiego pogotowia. - Najdramatyczniejsza sytuacja była pod Skierniewicami gdy 56-letni pacjent rzucił w naszych ratowników siekierą. Na szczęście rzucił niecelnie i obuch spadł. Kolejny raz rzucił więc trzonkiem, a potem nożem. Wezwaliśmy policję, która obezwładniła napastnika nim doszło do tragedii. Na porządku dziennym, niestety, są wyzwiska, groźby karalne czy próby rękoczynów.

Ministerstwo Zdrowia rozważa, czy wprowadzić monitoring w karetkach pogotowia. Pracownicy łódzkiej stacji są jak najbardziej za. Mają nadzieję, że to ograniczy agresję wielu pacjentów. Od 1 lutego łódzkie pogotowie (podobnie jak wszystkie tego typu placówki w całej Polsce) raportuje do Urzędów Wojewódzkich, a te do Ministerstwa Zdrowia, liczbę przypadków agresji wobec swoich pracowników.

- Tylko w lutym nasi ratownicy cztery razy padli ofiarą napaści ze strony tych, którym pojechali udzielić pomocy - mówi Adam Stępka, rzecznik prasowy łódzkiego pogotowia. - Najdramatyczniejsza sytuacja była pod Skierniewicami, gdy 56-letni pacjent rzucił w naszych ratowników siekierą. Na szczęście rzucił niecelnie i obuch spadł. Kolejny raz rzucił więc trzonkiem, a potem nożem. Wezwaliśmy policję, która obezwładniła napastnika nim doszło do tragedii. Na porządku dziennym, niestety, są wyzwiska, groźby karalne czy próby rękoczynów.

Zdaniem pracowników pogotowia wyposażenie załóg karetek w kamery wpłynęłoby na złagodzenie zachowań wielu potencjalnych pacjentów. Poza tym zapis z kamery byłby dokumentem na wypadek postępowań w prokuraturze i przed sądem. Zdarza się bowiem, że gdy napastnik dostaje zarzuty prokuratorskie, oskarża ratowników, że to oni go pobili, okradli lub zniszczyli mu odzież. Poza tym jest jeszcze jeden aspekt o którym się zapomina, a który uderza w nas wszystkich – napaść na ratowników czy zdemolowanie karetki to wyłączenie danego zespołu z pracy, często na wiele godzin. Czas oczekiwania na przybycie pomocy się wydłuża.

Wzrost agresji wobec ratowników medycznych i pracowników pogotowia zdaniem pokrzywdzonych narasta od 2-3 lat. W ubiegłym roku pacjenci dwukrotnie zdemolowali karetki. Wcześniej pogotowie nie prowadziło statystyk napaści na swoich pracowników. Jedynie te najbardziej dramatyczne, gdy pracownik karetki został ranny, były i są zgłaszane na prokuraturę - próba dźgnięcia ratownika nożem, napaść na kolejnego, w której efekcie mężczyzna ma niesprawny bark. Prokuratura przygotowuje kolejne akty oskarżenia, a sprawcy tych napadów odpowiadają przed sądem.

Poniedziałek z przelotnym deszczem na wschodzie i Pomorzu Zachodnim. Nad resztą kraju pogodnie:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany