- Wybrali ten termin, bo oni wszystko robią inaczej, to przecież artyści - żartuje Jerzy Wójcicki, ojciec panny młodej. - Oboje są muzykami - Kamila gra w kwartecie smyczkowym, a Tomek jest trębaczem. Znają się od ponad dziewięciu lat, są absolwentami Akademii Muzycznej w Łodzi. Wesele zaplanowali dla stu gości w Dworze Artusa.
Panna młoda miała na sobie śnieżnobiałą suknię z pasem zdobionymi kryształkami i długim trenem oraz przepiękny haftowany welon. W dłoni trzymała oryginalną wiązankę z bakłażanowych kalii. Do ołtarza poprowadził ją tato przy dźwiękach marsza (na cztery trąbki i bęben), który specjalnie z tej okazji skomponował pan młody.
Ceremonie zaślubin odbywały się także w Urzędach Stanu Cywilnego, najwięcej było ich na Widzewie i Bałutach. Zakochani rezerwowali terminy z co najmniej półrocznym wyprzedzeniem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?