MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Angel Rodado: Pozostaje nam spróbować wygrać ostatni mecz i modlić się…

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Bartek Ziółkowski/wislakrakow.com
Angel Rodado strzelił w Katowicach dwie bramki i praktycznie zapewnił sobie już koronę króla strzelców I ligi. Po końcowym gwizdku w meczu z GKS-em nie było jednak nawet cienia radości na twarzy hiszpańskiego napastnika.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

- To był okropny mecz od początku do końca dla Wisły Kraków...
- Przygotowywaliśmy się na zmierzenie się z bardzo mocną drużyną. Na nasze nieszczęście szybko dostaliśmy czerwoną kartkę na początku meczu. Później nie byliśmy w stanie dłużej utrzymać się przy piłce. Mimo tego udało nam się strzelić gola, ale szybko zostaliśmy usadzeni przez rywali ich bramką. Kolejne minuty, kolejne momenty tego meczu były już dla nas bardzo ciężkie… Nawet nie wiem, co mógłbym jeszcze więcej powiedzieć.

- Kolejny raz przychodzi wam w tym sezonie grać w osłabieniu po czerwonej kartce i widać, że kompletnie tego nie potraficie, bo za każdym razem w takich sytuacjach przegrywacie.
- Wiemy, że zawsze się trudniej gra w osłabieniu. Może nie czujesz tego od razu, ale z czasem tracisz siły, bo więcej biegasz i biegasz. Trzeba jednak przede wszystkim przyznać, że GKS zagrał bardzo dobrze. Zmuszali nas właśnie do jeszcze większego biegania, a sami znajdowali przestrzenie do atakowania.

- Z perspektywy trybun wyglądało to tak, jakby rywale byli od was mocniejsi fizycznie, szybsi. A jak pan do odczuwał na boisku?
- Jak tak nie czułem z perspektywy boiska, ale to prawda, że oni dłużej utrzymywali się przy piłce i tym zmuszali nas do biegania za nią. Zwłaszcza w w drugiej połowie, w ostatnich minutach.

- Momentami można odnieść wrażenie, że jest pan osamotniony w tym, co robi na boisku… Nie ma wsparcia kolegów na odpowiednim poziomie. To może być frustrujące.
- Jak tak nie czuję na boisku. Było ciężko przede wszystkim dlatego, że przez większość tego meczu pozostawaliśmy w obronie. Taki to był rodzaj meczu, bo graliśmy w osłabieniu. Gdy reszta drużyny się broni, może być taki odbiór, że napastnik jest osamotniony. To bywa trudne, ale nie mogę powiedzieć, żebym nie czuł wsparcia kolegów. Jako napastnik musiałem po prostu zrozumieć okoliczności, jakie były na bosku w tym konkretnym spotkaniu.

- Wasze szanse na awans do baraży są już bardzo małe. Wierzy pan, że to jeszcze może się wydarzyć?
- Myślę, że jedyne co możemy zrobić to grać, choć nie do końca wszystko jest już w naszych rękach. Możemy tylko postarać się w ostatnim meczu zrobić wszystko, żeby wygrać. No i jeszcze możemy przez cały tydzień modlić się, żeby to wszystko skończyło się dla nas dobrze, a Bóg zdecyduje jak będzie…

- Trudno wobec sytuacji, w jakiej znalazła się Wisła nie zadać panu pytania czy zostanie pan w niej na następy sezon?
- To wciąż trudne pytanie i trudno dzisiaj znaleźć odpowiedź na to, co będzie w przyszłości. Nie chcę spekulować. Na ten moment jedno jest pewne - mam jeszcze przez rok ważny kontrakt z Wisłą Kraków.

- Przez cały sezon w różnych momentach mogliście liczyć na ogromne wsparcie swoich kibiców. Chciałby pan po tym, co wydarzyło się w Katowicach coś powiedzieć na koniec bezpośrednio do nich?
- Przepraszam, naprawdę przepraszam... Wiem, że dzisiaj jest bardzo trudny dzień dla wszystkich związanych z Wisłą Kraków. Jedyne co mogę w takim momencie powiedzieć naszym kibicom, to że ich przepraszam. Jest to bardzo trudne, ale musimy wszyscy zaakceptować tę sytuację i tak jak powiedziałem - walczyć o wygraną w ostatnim meczu i modlić się. Jeśli to nie podziała, będziemy musieli przeprosić za wszystko, za cały sezon jeszcze raz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pierwszy trening kadry Michała Probierza przed EURO 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska