Straż miejska brutalnie skuła kierowcę - ten wszystko nagrał komórką - FILM
- Miła młoda kobieta zadzwoniła do furtki. Powiedziała, że będę mniej płaciła za telefon, to podpisałam, co kazała - z trudem opowiada pani Otylia.
Oto najmniejszy dzidziuś - jest wielkości dłoni [zdjęcia]
Gdy przyszedł pierwszy wyższy rachunek, sprawą zainteresowała się Stanisława Idzikowska, znajoma staruszki, która się nią opiekuje. To od niej starsza pani dowiedziała się, że zmieniła operatora - na MNI Telecom.
Tak się kradnie w IKEA - FILM z monitoringu!
- Złożyłam skargę do Urzędu Komunikacji Elektronicznej i wystąpiłam do nowego operatora o rozwiązanie umowy, bo została wyłudzona - opowiada Stanisława Idzikowska.
Czekając na załatwienie sprawy, pani Otylia nie uregulowała kolejnych rachunków - więc wyłączono jej telefon. Potem okazało się, że ma zapłacić prawie 140 zł za zerwanie umowy.
Po interwencji MNI Telecom wyjaśnił, że wprawdzie akwizytorzy są z zewnętrznej, wynajętej firmy, ale poczuł się za nich odpowiedzialny i darował karę za rozwiązanie umowy. Za zaległe rachunki pani Otylia musi jednak zapłacić. Po zerwaniu umowy z MNI Telecom wróciła do starego operatora. Ale na ponowne podłączenie telefonu czekała miesiąc, do wczoraj.
Zbigniew Kwaśniewski, miejski rzecznik konsumentów w Łodzi, który zajął się sprawą oszukanej staruszki, twierdzi, że z takim przypadkiem się jeszcze nie spotkał.
- To skrajna nieuczciwość i szokująca pazerność ze strony akwizytorki. Przecież zdawała sobie sprawę, że ta kobieta nie wiedziała, co podpisuje. A jednak ważniejsza okazała się kilkudziesięciozłotowa zapewne prowizja...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?