17-letni sprawca wypadku na skrzyżowaniu ul. Dąbrowskiego i Tatrzańskiej na razie nie został aresztowany

W wypadku śmierć poniosła 21-letnia dziewczyna. Fot. Jarosław Ziarek

- Decyzję o podjęciu środka zapobiegawczego - tymczasowego aresztowania lub dozoru policji, prokurator może podjąć dopiero po przedstawieniu zarzutów - mówi prokurator Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej. - 17-latek był dopiero wstępnie przesłuchany przez policję. W najbliższych dniach przesłucha go prokurator i podejmie decyzję co do dalszego toku postępowania.

Na razie urząd oskarżyciela sprawdza, czy sygnalizacja na skrzyżowaniu działała prawidłowo, jaki był stan techniczny aut biorących udział w wypadku oraz czeka na biegłego do spraw ruchu drogowego.
Kierujący toyotą chłopak, o ile prokurator postawi mu zarzuty, będzie odpowiadał jako dorosły, bo ma ukończone 17 lat. Spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym zagrożone jest 8 latami więzienia. Natomiast prowadzenie auta bez uprawnień, a 17-latek nie miał prawa jazdy, jest traktowane jako wykroczenie.
Nastolatek ma obrażenia klatki piersiowej, przebywa w szpitalu. Hospitalizowany jest również kolega, który jechał z nim autem.
Policja poszukuje jeszcze drugiego pasażera toyoty.

CZYTAJ TAKŻE:
Śmiertelny wypadek na skrzyżowaniu Dąbrowskiego i Tatrzańskiej

Śmiertelny wypadek. Młodą kobietę zabił 17-latek bez prawa jazdy. Agata już nigdy nie zatańczy